Nie będzie aż tak strasznie jak w tytule...
Sprawa przedstawia się tak, zaufałam białemu komputerowi, niestety pożarł zdjęcia podczas swojego odejścia... Mechaniczne uszkodzenie dysku spowodowało utratę moich sfotografowanych prac. Trudno, świat się nie zawalił, ale szkoda mi tych, które pojechały daleko, a mam do nich ogromny sentyment. Teraz będę mądrzejsza, trzeba zdjęcia archiwizować, tylko na czym? Wszystko przecież może ulec uszkodzeniu...
Sprawa przedstawia się tak, zaufałam białemu komputerowi, niestety pożarł zdjęcia podczas swojego odejścia... Mechaniczne uszkodzenie dysku spowodowało utratę moich sfotografowanych prac. Trudno, świat się nie zawalił, ale szkoda mi tych, które pojechały daleko, a mam do nich ogromny sentyment. Teraz będę mądrzejsza, trzeba zdjęcia archiwizować, tylko na czym? Wszystko przecież może ulec uszkodzeniu...
Mnie dwa razy wraz z dyskiem przepadło wszystko - zdjęcia, wzory itp w ilościach bardzo hurtowych.
Teraz mam płyty oraz dysk zewnętrzny, który również długo nie "żyje" i niestety wymaga wymiany.
Łączę się w bólu i ściskam mocno.
Ps. Spotkanie kołderkowe jest zapowiedziane na 5,6 października.