Łąka zaczęła się czerwienić poziomkami. Cudny zapach! W końcu pogoda! Słońce!!! Nazbierałam z rodzicami 2 litry :) Mam w stosunku do nich niecny plan, tym bardziej że podarowano mi rum :))
Rumtopf. Piłam i jadłam z niego owoce paskudną, zimną zimą. Taki powiew rozgrzewającego i pachnącego lata, coś cudnego na zimowe wieczory...
Zaczynam od poziomek i truskawek, potem stopniowo dodaje się inne owoce lata i zalewam rumem i cukrem. Uszyłam dla niego sukienkę, tak by miał ciemno i mógł się spokojnie macerować. Jak myślicie dotrwa do stycznia ???
Rumtopf. Piłam i jadłam z niego owoce paskudną, zimną zimą. Taki powiew rozgrzewającego i pachnącego lata, coś cudnego na zimowe wieczory...
Zaczynam od poziomek i truskawek, potem stopniowo dodaje się inne owoce lata i zalewam rumem i cukrem. Uszyłam dla niego sukienkę, tak by miał ciemno i mógł się spokojnie macerować. Jak myślicie dotrwa do stycznia ???
My też zbieraliśmy dzisiaj poziomki.
Mój K. też będzie robił z nich jakiś trunek.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie po wyróżnienie www.niebowo.blogspot.com
Jejku, dziękuję za wyróżnienie :)) Jest mi bardzo miło :)) Pozdrawiam
może nie dotrwać ;)
wygląda rozkosznie a smakować będzie booosko !
:)
Dziękuję :))
Bardzo apetyczny ten Twój Rumtopf.
Ja przestałam robić nalewki, bo..... nie mogę ich potem kosztować.
Choć kusi mnie bardzo taka "produkcja"
Poziomki w ogródki chłopcy zjadają na bieżąco, ale nalewka z truskawek to piękne, pachnące lato w środku zimy.
Sukienka śliczna.
Ściskam mocno !!!